Odnowione bulwary wyglądają bardzo szykownie. Poleżałam chwilę na leżaku, po czym ruszyliśmy w kierunku Centrum Nauki Kopernik, by wstąpić do jednej z moich ulubionych księgarni - Czułego Barbarzyńcy. Gdy wróciliśmy do domu, rozpoczął się pochód. Do końca dnia już odpoczywaliśmy. Ja ułożyłam puzzle, które bardzo bym chciała u nas powiesić.
Z koleżanką, która urodzi syna niemalże w tym samym czasie co Ja i też go nazwie Jan, byłyśmy w zeszły weekend na warsztatach chustowania. Uczyłyśmy się o różnicach w splocie i materiałach z jakich są wykonane chusty. Dowiedziałyśmy się jak wybrać pierwszą chustę i jak ją zawiązać. W zajęciach uczestniczyły też trzy inne kobiety w ciąży i dwie z noworodkami. Po zajęciach poszłyśmy na ciacho i koktajl. Bardzo przyjemnie spędziłam czas. Swoją drogą, mam już chustę. Piękną, bawełnianą chustę polskiej firmy Little Frog.
Niedługo moje 27 urodziny. Z tej okazji zapisałam się na manicure i pedicure oraz na warsztaty ceramiki. Zawsze zastanawiałam się, czy lepienie w glinie jest przyjemne i czy bardzo trudno jest zrobić z niej to co sobie wyobrażę.
Jaś jest bardzo ruchliwy. Kopie mnie i odpowiada na zaczepki. Reaguje jak jem gruszki i słodkie jabłka, albo suszone gruszki czy figi. Chyba lubi jak mu czytam wiersze dla dzieci naśladując różne głosy, bo wtedy się uspakaja, a gdy kończę to znów zaczyna się ruszać.
Janek z dnia 28 października |
Mój brzuch pod koniec 28 tygodnia |
Mam bzika na punkcie kupowania Jankowi pięknych rzeczy. Muszę się powstrzymywać, by nie zbankrutować. Oto moje łupy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz